Warhol na pchlim targu
O niebywałym szczęściu może mówić Brytyjczyk, który na pchlim targu nabył pozornie nic nie warty rysunek. Może się on okazać najważniejszym zakupem jego życia.
Okazuje się, że z Las Vegas naprawdę można wyjechać z milionami w kieszeni. I by to osiągnąć, nie trzeba wcale spędzić całej nocy w kasynie. Wystarczy wybrać się na pchli targ. Tam w stercie staroci można znaleźć prawdziwe dzieła sztuki, co więcej można je kupić za marne grosze.
Wspomniany Brytyjczyk w ten sposób wzbogacił się najprawdopodobniej o 2 miliony dolarów. Od jednego z handlarzy za jedyne 5 dolarów nabył szkic – portret Hopalonga Cassidy’ego. Jakież było jego zdziwienie, kiedy po zdjęciu ramy, którą zaplanował wymienić na nową, po drugiej stronie szkicu odkrył kolejny rysunek i podpis Andy’ego Warhola. Teraz szczegółowe ekspertyzy muszą potwierdzić autorstwo mistrza pop-artu.
Wątpliwości budzi jedynie fakt, że Warhol narysował portrety mając około 11 lat. Wtedy jednak nazywał się Warhola, a nie Warhol. Niewykluczone, że już wtedy planował zmianę nazwiska. Jeśli badania tego dowiodą, Brytyjczyk stanie się kolejnym milionerem z przypadku.