Falsyfikaty Polakom niestraszne
Optical Coherence Tomography to metoda wykrywania fałszerstw dokonanych na dziełach sztuki, opracowali ją naukowcy z UMK w Toruniu. Najpierw przetestowali ją na obrazie „Sąd ostateczny” Memlinga, teraz zbadają dzieło Leonarda da Vinci „Pokłon Trzech Króli„.
Dzieła sztuki badane światłem
OCT nie jest metodą innowacyjną. Innowacyjne jest samo jej wykorzystanie. OCT z powodzeniem od lat wykorzystywana jest w okulistyce, dzięki niej lekarze otrzymują trójwymiarowe i topograficzne obrazy siatkówki. Dopiero niedawno naukowcom uniwersyteckim z Torunia udało się z powodzeniem przenieść tę metodę do badań prowadzonych nad dziełami sztuki. Największą zaletą nowego narzędzia w rękach konserwatorów dzieł sztuki jest to, że jest ono nieinwazyjne, nie powoduje więc żadnych, nawet najmniejszych uszkodzeń badanego materiału.
Wykorzystanie narzędzia optycznego pozwala na zbadanie dzieła pod kątem nanoszonych na nie zmian. Dzięki niemu badacze są w stanie ustalić, czy po nałożeniu końcowego werniksu, na obraz nanoszone były kolejne warstwy. A to pozwala im określić, czy próbowano dokonać fałszerstw – na przykład na nieoznakowanym dziele, umieścić nieoryginalną sygnaturę.
Na czym polega metoda OCT?
Wytłumaczenie nie jest tak skomplikowane, jak mogłoby się wydawać. Urządzenie działa podobnie jak rentgen, ale do przedzierania się przez kolejne warstwy dzieła wykorzystuje światło. Jego promienie wnikają bardzo głęboko. Ulegają jednak rozproszeniu na styku kolejnych warstw lub na pęknięciach. Urządzenie z dużą dokładnością rejestruje, na jakiej głębokości doszło do rozproszenia światła. Te dane pozwalają naukowcom ustalić w jakim czasie zmiany na obrazie zostały dokonane, a w związku z tym, kto mógłby być ich autorem.
Co kryje obraz Leonarda da Vinci?
Metoda OCT została doceniona nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Prof. Piotr Targowski i prof. Bogumiła Rouba zajmujący się zastosowaniem OCT w sztuce od 2003 roku, mieli okazję pracować nią przy obrazie „Sąd ostateczny” i przekonać się, że dzieło faktycznie namalował Hans Memling. Niebawem czekają ich jeszcze większe wrażenia artystyczne. W ich ręce zostanie powierzony obraz „Pokłon Trzech Króli” autorstwa Leonarda da Vinci. Badania będą prowadzone we Florencji. Czego się dzięki nim dowiemy, trudno wyrokować. Wiadomo jedynie, że świat sztuki jest zaskakujący i skrywa wiele tajemnic. Czy polscy badacze odkryją kolejną z nich? Będziemy mieli okazję przekonać się już wkrótce.