Czajkowski zrabowany podczas wojny odnaleziony
Szczecińscy policjanci dokonali niemałego odkrycia. W Gumienicach, w starym zakratowanym bunkrze, znaleźli kolekcję ponad 200 starych dzieł sztuki, których wartość wstępnie oszacowali na kilka milionów euro. Póki co nie wiedzą czy mają do czynienia z paserem czy kolekcjonerem.
Sam zainteresowany, Antoni M., nie ułatwia im sprawy. Mężczyzna ma 92 lata i po przebytym udarze duże trudności z mową. Jego rodzina twierdzi, że wszystkie obrazy zdobył w legalny sposób – kupił lub nabył w ramach wymiany z innym kolekcjonerem. Co więcej niektóre wystawiał na aukcjach. Ich zdaniem nie można mu odmówić, że na sztuce zna się jak nikt. Umie zweryfikować czy obraz jest wartościowy czy nie. W takim przypadku dziwi, że tak cenne płótna niszczały pokryte kurzem. Choć przechowywane były w specjalnie przygotowanym do tego budynku, ze skrytkami na antyki, przesuwanymi ścianami wewnętrznymi – miały tam złe warunki, wilgoć i brud. Mężczyzna dotychczas nie wzbudzał podejrzeń policji, choć w środowisku znany był doskonale. Krążyły plotki, że Antoni M. ma kontakty biznesowe z wpływowymi biznesmenami. Podobno dysponował Rafaelem czy Cranachem.
Sprawa nie jest łatwa. Zbiór obrazów w całości na pewno nie wróci do Antoniego K. Dlaczego? W kolekcji są m.in. obrazy, które w czasie II wojny światowej zostały zrabowane z Muzeum Śląskiego w Katowicach. Takim dziełem jest np. Józefa Czajkowskiego „Cmentarz Ojców Reformatorów w Krakowie” – zabytek i własność skarbu państwa. Takich obrazów może być więcej, część z nich ma widoczne sygnatury muzealne. Wszystkie dzieła na razie zostały przekazane w depozyt Muzeum Narodowemu w Szczecinie. Tam zostaną one zidentyfikowane, zweryfikowane i uwiarygodnione. Oszacowana zostanie bliżej także ich wartość.