Jerzy Nowosielski
21 lutego 2011 roku zmarł w Krakowie jeden z najwybitniejszych współczesnych malarzy polskich – Jerzy Nowosielski. Był on artystą, którego nie da się przyporządkować żadnemu z kierunków sztuki współczesnej, a podejmowane przez niektórych próby wiązania go z Modiglianim czy surrealistami nie znajdują wystarczającego uzasadnienia. Łączony z awangardą, sam siebie nazywał „szalenie tradycjonalistycznym”.
Nowosielski malował pejzaże („Cerkiewka” 1944), abstrakcje („Bitwa o Addis Abebę” 1947), portrety („Portret żony artysty” 1945), martwe natury („Martwa natura z butelką” 1951), ale do najbardziej znanych prac artysty należą akty kobiece i ikony. Twierdził on nawet, że cerkiew i akt są do siebie podobne, a cerkiew i kobieta to Królestwo Boże na ziemi.
Kobiety na obrazach Nowosielskiego są nagie („Akt na tle pejzażu” 1940), często skrępowane linami, karkołomnie powyginane i powykręcane („Egzekucja” 1949). Są wśród nich także przedstawione w nietypowych, zaskakujących pozach i perspektywach, sportsmenki („Koszykarki” 1950, „Pływaczki” 1964, „Próba w cyrku” 1966). Sam Nowosielski, w odniesieniu do tej części swojej twórczości, lubił używać określenia „figuracja erotyczna”.
Największy wpływ na twórczość i prywatną filozofię Nowosielskiego miała sztuka i myśl bizantyjska. Jego wielką pasją była ikonografia.
Namalował on polichromie w wielu cerkwiach (m.in. w Zawierciu, Gródku Białostockim, Kętrzynie, Warszawie, Górowie Iławieckim) oraz liczne ikony.
Jerzy Nowosielski urodził się w 1923 roku w Krakowie i tam też spędził większość swojego życia.
W czasie okupacji, w 1940 roku rozpoczął studia na Wydziale Malarstwa Dekoracyjnego w Kunstgewerbeschule. Po wojnie kontynuował naukę w krakowskiej ASP, ale po roku zrezygnował, został asystentem Tadeusza Kantora i wstąpił do założonej przez niego Grupy Młodych Plastyków, przekształconej później w Grupę Krakowską II. Dyplom otrzymał dopiero w 1961 roku po egzaminie zdanym eksternistycznie.
Od 1957 prowadził zajęcia w łódzkiej Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych, ale nie zabawił tam długo. Pięć lat później wrócił do Krakowa, by przez kolejne trzydzieści lat uczyć w ASP młodych adeptów malarstwa.
16 marca, 2011 w 2:16 am
Tutaj bardzo ciekawy artykuł o nieznanym epizodzie z życia zmarłego, widzianym oczami jego wieloletniego przyjaciela ks. prof. Rudnickiego: http://dstp.cba.pl/?p=4236