Odnaleziony fresk Leonarda da Vinci
„Bitwa pod Anghiari” to dzieło od wieków osnute tajemnicą. Z pewnością niejeden badacz sztuki zastanawiał się, czy Leonardo da Vinci naprawdę je namalował. Aż do teraz, kiedy w sprawie fresku nastąpił przełom.
We florenckim Palazzo Vecchio na jednej ze ścian, ponad 500 lat temu, Leonardo da Vinci miał namalować fresk, przedstawiający największe zwycięstwa Florencji. Wiadomo, że przygotowywał się do pracy, ponieważ do dziś zachował się szkic malowidła. Są też inne przekazy osób, które miały dzieło widzieć – np. kopia Rubensa. Czy Leonardo faktycznie zabrał się do pracy? Tego do dziś nie ustalono na pewno, ale coraz bliżej już do odkrycia wielkiej tajemnicy. Krok milowy w odkryciu prawdy postawił badacz Maurizio Seracini.
Naukowiec dokładniej przyjrzał się malowidłom Giorgio Vasariego, który 60 lat po tym, jak w Pałacu pracował Da Vinci, otrzymał zlecenie na odnowienie Sali Pięciuset. powierzono mu to zadanie, ponieważ dzieło Leonarda wykonane było eksperymentalna metodą i okazało się nietrwałe. Dotychczas uważano, że Vasari bezpowrotnie zniszczył dzieła swojego poprzednika. Okazuje się jednak, że nic z tych rzeczy. Malarz zachował dzieło Leonarda zasłaniając je dodatkową ścianą.
Zespół Seraciniego wywiercił otwory we fresku Vasariego i ku własnemu zdumieniu odkrył pod jego powierzchnią fragmenty czarnej farby. Naukowcy są przekonani, że to ta sama farba, którą Da Vinci malował „Monę Lisę” , tym bardziej, że oba dzieła powstały we Florencji w tym samym czasie. Oprócz czarnego pigmentu, natknięto się także na farbę czerwoną i beżową, w których także lubował się artysta.
Odkrycie Seraciniego budzi ogromne kontrowersje w środowisku sztuki. Od kiedy tylko naukowiec zainteresował się freskiem, inni badacze podejrzewali go o teorie spiskowe. Seracini jednak na swoje działania dostał zgodę od burmistrza Florencji, który wspiera badania także finansowo. W grę wchodzi przecież jedna z największych zagadek w historii sztuki. A kiedy rozwiązanie jest tak blisko, warto postawić wszystko na jedną kartę.